Chez Belier

Warszawa, ul. Mickiewicza 9, piątek 13 lipca 2012
Rachunek 3 osoby = 353 zł

Kulinarny Żoliborz nie jest nam zbyt dobrze znany, z tym większą radością odwiedziliśmy nową restaurację Chez Belier, przy ul. Mickiewicza 9.
O restauracji tej, wśród warszawskich smakoszy i bywalców miejsc, w których należy się pokazać, głośno było już w dniu otwarcia, które odbyło się w czerwcu bieżącego roku.

Wnętrze lokalu charakteryzuje się spokojną, stonowaną kolorystyką. Wzroku nie rozprasza nadmierna ilość detalu, za to uwagę gości przykuwa podświetlana ściana z winami. Lekkości dodaje centralnie ustawiony stół z imponującą ilości orchidei:




Bardzo estetyczna karta jest dosyć krótka, co osobiście uznajemy za zaletę. W dniu naszej wizyty w jej skład wchodziły 4 przystawki, 4 sałaty, 2 zupy, 4 dnia mięsne, 2 dania rybne, dodatkowa pozycja spoza karty oraz desery. W tym zestawieniu na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

Nasz wybór to ceviche (surowa ryba marynowana w sosie w soku z limonki i cytryny + dodatki), którego smak nadawały sola dover, polędwiczki z halibuta i krewetka, z dodatkami w postaci papryki w trzech kolorach i kolendry. Kwota jaką zapłaciliśmy za to danie to 29 zł:


sałatka z kozim serem w cieście filo w cenie 34 zł:


i tatar po francusku z domowymi frytkami oraz sałatą za 39 zł:



Ceviche z Chez Belier oczarowuje najpierw swoim wyglądem, następnie zapachem, by zachwyt zakończyć smakiem. Jest to danie wciąż dosyć oryginalne w Polsce, dlatego tym bardziej radujemy się jego obecnością i jakością w tym miejscu. Zaniepokoiła nas natomiast sałatka z kozim serem, ponieważ jej bazą okazała się nasza polska sałata. Z doświadczenia wiemy, że ta podawana w restauracjach, czy nawet kupna z ogólnego źródła, nie cechuje się żadnymi walorami smakowymi, dlatego preferujemy sałatki na bazie rukoli. Po kilku widelcach poprosiliśmy jednak obsługę, aby zadać pytanie: "o co chodzi?". Byliśmy bowiem zaskoczeni jej kruchością i smakiem. Okazało się, że sałata do Chez Belier dostarczana jest na specjalne zamówienie i pochodzi z ekologicznego gospodarstwa. Niestety bardziej dokładne dane pozostają tajemnicą szefa kuchni. Szkoda, bo taki smak pamiętamy z ogródka babci.
Tatar po francusku kojarzy nam się zawsze miło z restauracją Dyspensa, bo tam jest naprawdę wyśmienity. Okazało się, że na Mickiewicza 9 to równie dobry wybór, a co więcej podany jest z okropnie pysznymi, ręcznie robionymi frytami oraz wspomnianą już sałatą.

Dobry początek w postaci przystawek postanowiliśmy skonfrontować z daniami głównymi. W naszym zestawieniu były to:

stek z angusa podany z grillowanymi warzywami i pieczonymi ziemniakami za 65 zł:


krewetki black tiger w sosie winnym (85 zł):


i stek z tuńczyka z salsą mango i ziemniakami puree (65 zł):


Angus to już z definicji dobry wybór i często powtarzamy, że zepsucie tego mięsa dyskwalifikuje szefa kuchni. W tym wypadku reputacja została uratowana. Przy zamówieniu padło pytanie o stopień wysmażenia, a podane mięso było soczyste, różowe wewnątrz i nawet nutka słodyczy pochodząca z odrobiny crema di balsamico komponowała się z jego naturalnie dobrym smakiem.
Krewetki tiger, były prawdziwymi tajgerami, których towarzystwa nie powstydziłby się sam Michalczewski. Jak dobrze wiemy w restauracjach polskich pod nazwą "tiger" kryje się ogromna rozpiętość rozmiarów. Tu dostaniemy ich górną granicę. Mięso jest świeże, szkliste, miękkie i soczyste. Sos winno cytrynowy na bazie masła to jedyny dodatek jaki był im potrzebny.
Ostatnia pozycja, czyli stek z tuńczyka, okazała się aż nazbyt sycąca. Jest to naprawdę duża porcja, wysmażona miękko i soczyście, której kolorytu dodaje świeża poduszka z salsy mango.

Restauracja Chez Belier zrobiła na nas świetne wrażenie. Pobyt tu wspominamy bardzo miło, zarówno pod kątem obsługi, a przede wszystkim jakości podanych dań. Należy liczyć się z tym, że wydatek na kolację nie jest na poziomie restauracji bistro, jednakże nie nastawienie ekonomiczne kieruje nami przy wyborze takiego miejsca. Bardzo dobrze, że Żoliborz wzbogacił się o ten lokal.


Link do www: http://chezbelier.pl/



6 komentarzy:

  1. Bardzo przydatna opinia. Akurat planuję z mężem w najbliższych dniach odwiedzić tą restaurację. A po takiej rekomendacji zrobię to jeszcze chętniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byliśmy nawet tam w poniedziałek ponownie. Sałatka z serem kozim też pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam ostatnio dwukrotnie na służbowych spotkaniach i jeszcze czuję ten pyszny smak na języku - jadłam za pierwszym razem stek z tuńczyka, a za drugim razem tatar z tuńczyka i gęś, na deser wzięłam tort bezowy z marakują. Byłam zachwycona szczególnie gęsią, którą wiem że trudno przyrządzić. Mam nadzieję, że ta restauracja utrzyma się na mapie Warszawy, bo i za pierwszym razem i za drugim, były zajęte tylko dwa stoliki..:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to za sformułowanie "okropnie pyszne"? Proszę, starajcie się pisać poprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie, że sformułowanie "okropnie pyszne" jest super i świetnie oddaje emocje towarzyszące jedzeniu ! :-)

    OdpowiedzUsuń