Hotel Rialto

Warszawa, 01 stycznia 2011, rachunek 2 osoby = 245 zł.

Sylwestrowa noc dała nam się we znaki :) Obudziliśmy się ok. 17:00 bardzo głodni. Niestety nadal nie mamy zainstalowanej płyty kuchennej w naszym nowym mieszkaniu, więc musimy ratować się jedzeniem na mieście. Niestety, jak to w pierwszy dzień Nowego Roku, prawie wszystkie restauracje są zamknięte :( Na szczęście nieopodal, na ulicy Wilczej, znajduje się Hotel Rialto i tam właśnie się udaliśmy.

Od razu uprzedzamy, że pechowo znowu nie zabraliśmy aparatu fotograficznego więc zdjęcia musieliśmy wykonać kamerą telefonu komórkowego:( Nawet wahaliśmy się czy umieszczać tę relację, ale naprawdę szkoda byłoby ominąć to miejsce.

Jako pierwsze danie zamówiliśmy krem pomidorowy z kozim serem i tatarem z papryki. Niestety z jakiegoś powodu w pamięci telefonu nie zachowało się zdjęcie tej potrawy :( A szkoda, bo z całym przekonaniem twierdzimy, że jest to najlepszy krem jaki kiedykolwiek mieliśmy okazję próbować. Bezapelacyjnie mistrzowski w smaku i przyprawiający o rozkosz podniebienie :) Krem ten na szczęście nadal pozostał w karcie, która zmienia się dosyć często, także widać, że szef kuchni jest świadom doskonałości tej potrawy :)

Później postawiliśmy na ragout z sarny:




, którego mięso było bardzo dobrze przygotowane, czyli miękkie, ale nie rozpadające się. Niestety sos był znacznie przesolony co spowodowało, że nie można było ocenić wszystkich walorów tejże potrawy. A szkoda, bo wygląda na to, że jest w niej spory potencjał.

Wraz z ragout zamówiliśmy risotto z królikiem:


No i podobna historia :( O ile samo mięso smaczne i, jak do tej pory, najbardziej nam smakowało ze wszystkich dotychczasowych królików, o tyle risotto było tak słone, że w zasadzie ciężko było je przełknąć.

Wszystko na to wskazuje, że zamęczanie swoją obecnością kucharzy, którzy musieli przyjść do pracy po nocy sylwestrowej, to jednak nie jest najlepszy pomysł, nawet w tak uznanej restauracji:) Wybitnie obronił się tylko krem z pomidorów, który kwalifikuje się wręcz jako dzieło sztuki kulinarnej.

Jako ciekawostkę podajemy, za szeroko rozumianym Google, że podobno restauracja w Hotelu Rialto może pochwalić się rekomendacją przewodnika Michelin :) Mając jednak na uwadze ostatnią ich wpadkę (Michelin) być może jest to powód dla którego sam hotel nie chwali się tym na swojej stronie :)

o.k., ale trzeba przyznać, że krem był tak pyszny, że udzielamy pewnej dyspensy temu miejscu i na pewno będziemy chcieli wrócić w zwykły dzień, aby, mamy nadzieję, przekonać się, że dziś było to po prostu wypadek przy pracy, a nie reguła :)

Link do www: http://www.rialto.pl/restauracja/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz