Warszawa, środa 8 grudnia (rachunek 2 osoby = 290 zł!!!!)
Zgodnie z obietnicą po kilku dniach wybraliśmy się do nowego miejsca na kulinarnej mapie Warszawy, restauracji Joseph's zlokalizowanej na Żoliborzu, konkretnie w budynku dawnej fabryki przy Duchnickiej 3. Jest to bardzo interesujące miejsce gdzie znajdują się m.in. agencje reklamowe, sklepy z wyposażeniem wnętrz, punkty usługowe, galerie, pracownie oraz flagowy sklep znanej włoskiej marki mebli luksusowych Poliform.
O restauracji Joseph's wspominali już nam znajomi. określając ją jednym zdaniem: "najpierw pozytywne zaskoczenie pozycjami w karcie, następnie negatywne z powodu cen oraz wielości potraw".
My jednak niezrażeni zasiadamy do stołu :) Wystrój wnętrza interesujący, niestety pierwsze skojarzenie nasuwa się z Mielżyńskim, bo nie dość, że zlokalizowany niedaleko, to w podobnej formule czyli z częścią restauracyjną oraz oddzielnym sklepem z winami. Chcąc oddać wygląd restauracji zacytujemy samych właścicieli: "wysokie wnętrza i zachowane oryginalne architektoniczne, charakterystyczne dla starej fabryki, tworzą niespotykany klimat miejsca. Lokal o powierzchni 300m2 składa się z restauracji, wine baru, sklepu z winem oraz znajdującego się na piętrze, oddzielonego szybą private-room'u"
Przeglądamy kartę i faktycznie pozycje w niej wymienione dosyć oryginalne :) Ceny, hmm. W międzyczasie dostajemy po lampce wina od właścicieli, jako że był to pierwszy dzień funkcjonowania lokalu :)
Na pierwszy ogień przystawki. Karinka zamawia świeże figi z wątróbką z indyka z esencją buraczaną, ja pieczony ser kozi zawijany w marynowaną cukinię. Brzmi nieźle :) Zazwyczaj w tym miejscu już pokazujemy zdjęcia, ale w tym konkretnym wypadku celowo chcemy Was potrzymać w niecierpliwości :) Powodem tego jest, wcześniej już wspomniany, rozmiar potraw :) A konkretnie wyglądały tak:
1. świeże figi z wątróbką z indyka z esencją buraczaną